Agresywny domownik został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.
Awanturował się i uderzył pokrzywdzoną telefonem komórkowym, a także groził spaleniem domu. Mundurowi z Referatu Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia pojechali na miejsce i zatrzymali agresora. Rozwiązanie w tej sytuacji mogło być tylko jedno, odizolować 28-latka od domowników, a następnie szczegółowo wyjaśnić okoliczności tej sytuacji. Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem. Musi się także liczyć z odpowiedzialnością karną związaną z propozycją przekazania funkcjonariuszom kilku tysięcy złotych, w zamian za odstąpienie od zatrzymania i dalszych czynności służbowych.
Funkcjonariusze Referatu Wywiadowczego z wrocławskiej komendy miejskiej Policji, w trakcie pełnionej służby otrzymali zgłoszenie o awanturze domowej w jednym z mieszkań na wrocławskim osiedlu Gaj. Po przybyciu na miejsce zastali domowników, którzy zgodnie poinformowali mundurowych, że agresor pobił zamieszkującą z nim kobietę oraz groził spaleniem domu, gdy odważy się poinformować Policję. Następnie pośpiesznie opuścił mieszkanie.
W trakcie, gdy policjanci prowadzili ustalenia w sprawie, do domu powrócił agresywny 28-latek, który od progu drzwi zaczął obrażać zarówno domowników, jak i interweniujących funkcjonariuszy. Mimo tego, że było już po północy, za nic miał sobie fakt, że w pokoju obok spała kilkuletnia dziewczynka.
Mundurowi postanowili odizolować nietrzeźwego agresora od rodziny i doprowadzić go do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym, bo badanie przeprowadzone przez funkcjonariuszy alkomatem, wykazało blisko 2.3 promila alkoholu w jego organizmie.
W trakcie zatrzymania mężczyzna obrażał interweniujących funkcjonariuszy, używając słów ogólnie uważanych za obraźliwe, a także próbował się oswobodzić po zatrzymaniu.
Chwilę później, w trakcie przejścia do radiowozu, 28-latek zaproponował funkcjonariuszom kilka tysięcy złotych w zamian za odstąpienie od dalszych czynności i wypuszczenie go.
Agresywnego mężczyznę osadzono w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych i teraz za swoje niezgodne z prawem zachowanie, odpowie bezpośrednio przed Sądem.
Zgłaszająca, 33-letnia wrocławianka oraz pozostali domownicy zostali pouczeni przez policjantów o możliwościach skorzystania z pomocy psychologicznej. W sprawie wszczęto także procedurę niebieskiej karty.
Policjanci mając na uwadze tą i inne tego typu sytuacje, apelują do wszystkich i to nie tylko ofiar przemocy domowej, ale również jej świadków o to, aby nie pozostawać obojętnym widząc, jak innej osobie dzieje się krzywda. Szczególnie jeżeli świadkami lub uczestnikami zdarzeń są dzieci. Każdy przypadek agresywnych zachowań należy zgłaszać odpowiednim służbom, w tym Policji. Wszystko po to, aby nie doszło do tragedii.
sierżant sztabowy Rafał Jarząb