Wrocławski Rynek, tętniący zwykle życiem niemal całą dobę – opustoszał. Nikt nie przesiaduje w kafejkach, przechodniów można policzyć na palcach jednej ręki.
- Większość mieszkańców Wrocławia jest zdyscyplinowanych – mówi proszący o anonimowowość Policjant z patrolu. – Nie widać grupek ludzi, czasem przejdzie lub przejedzie na rowerze, jedna, dwie osoby. Czy to na zakupy, czy na krótki spacer by zachować zdrowie. Coraz więcej osób chodzi profilaktycznie w maseczkach. W zasadzie nie ma powodów do interwencji. Czasem sprawdzamy czy młoda osoba, która akurat przechodzi, ma ukończone osiemnaście lat.
Niewielki ruch przez restauracjami oferującymi posiłki na wynos i na dowóz. Z reguły większość zainteresoanych klientów zamawia dania przez telefon lub internet. Przed popularną pączkarnią krótka kolejka: dwie osoby.
W następnym artykule zobaczymy jak wygląda Wrocław przedświątecznie i świątecznie. Zarówno w parkach jaki i na ulicach.
Zdrowia Państwu życzymy! Wychodźmy tylko w pilnych sprawach, a na spacer czy jazdę na rowerze tylko przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa. Ważne! Gdy napotkamy patrol policji lub straży miejskiej, nie bójmy się. Zwykle możemy oczekiwać kilku pytań, ale jeśli stosujemy się do zasad, nie spacerujemy w „ekipach” kilkuosobowej grupy sąsiedzkiej, to nie ma obaw. Większe zagrożenie zarażeniem się koronwirusem, jest w sklepach, autobusach, tramwajach czy zakładach pracy, gdzie na niewielkim obszarze jest sporo ludzi.
Pamiętajmy, ruch jest konieczny dla zachowania zdrowia. Zachowujmy się odpowiedzialnie, dystans – dwa metry, najlepiej tylko w towarzystwie rodziny!
Marek Szpyra
Fot. Renata Szpyra